sobota, 10 maja 2014

Kwerenda - research - cd. czyli MYŚLĘ o zlocie w Ojcowie :-P

Ciąg dalszy pisania o moich przygotowaniach do szycia sukni czyli co robię ZANIM pokroję materiał :-D

Za przykład posłuży mi wrześniowy empirowy zlot w Ojcowie, organizowany przez
Cały czas podkreślam - NIE WIEM czy tam będę. Ale na pobyt potrzebowałabym kilku sukien, jakieś okrycie, bieliznę... Trzeba to przygotować odpowiednio wcześniej. Nawet jak na mnie będzie to dość nietypowy research :-)


Owszem, mogłabym kupić 15m białego batystu, uszyć halkę i 4 suknie, albo jednakowe albo wg różnych wykrojów zamieszczanych czy to w książkach, czy w internecie. Do tego dowolny spencerek z aksamitu i z głowy. Ale o ile nie szyłabym wszystkich sukni jednakowych to większość empirowych wykrojów ma spory rozrzut historyczny między 1795 a 1825 a co może niektórych zdziwi - a będę zawsze powtarzać - suknie w tym okresie to nie tylko odcięta pod biustem talia - poszczególne okresy miały inne kroje, zdobienia, akcesoria, które były mniej lub bardziej modne i różniły się między sobą. Takie budki np: oglądam sobie zbiór rycin z lat 1795-1805 i nie widzę tych wielkich słomkowych budek. 95% nakryć głowy to czepeczki, kapelusiki w formie kasków niemalże, takie małe i bliskie głowy, turbany... Gdzie te budki? Później będą. Detal mówicie, nieistotny szczegół... Nie dla mnie :-) Taka bylejakość to w polskich filmach. Albo amerykańskich :-P

Zlot będzie wyjątkowy. Chciałabym stworzyć spójną postać. W końcu to trzy dni pokazywania się publicznie w strojach historycznych.
Ma to swoje wady i zalety.
WADY - nie będę mieć tych sukienek, które najbardziej mi się podobają, nie będzie aż takiej różnorodności.
ZALETY - no i tak będę mieć kilka nowych sukienek :-P poza tym spójność postaci a co najważniejsze mniejsza ilość akcesoriów :-D Tak, tak, diabeł tkwi w szczegółach :-) 

  Wróćmy do naszych przygotowań :-)
  Niestety - samo oglądanie niewiele daje bez wiedzy. Ale!!! daje dużo jeśli potrafi się patrzeć i dostrzegać szczegóły :-) Gdy zwraca się uwagę na to, w którym miejscu biegną szwy. Jaki kształt mają rękawy. Na długości. Jak wyglądają fryzury, nakrycia głowy, biżuteria... Jaką pozę przybierają kobiety, jest im w tym wygodnie czy nie? Warto oglądać ryciny w kolejności powstawania, rocznikami. Widać wtedy JAK zmieniała się moda, modne linie, kształty, długość i szerokość poszczególnych elementów, zdobienie sukni, kolorystyka.

ZAZWYCZAJ SZYJĘ TO CO MI SIĘ PODOBA :-D Mam folder z ukochanymi sukniami (kilka tysięcy sztuk, ciągle uzupełniany) ale oglądam je raz w miesiącu więc mam utrwalony obraz tego ogromu piękna pod powiekami i jak znajduję i kupuję tkaninę to na ogół wiem, która suknia z niej będzie :-) Dobra, czasami kupuję tkaninę, bo kiedyś znajdę do niej suknię:-P Dobra, czasem kupuję też guziki bo kiedyś znajdę do nich i tkaninę i suknię :-P

Obejrzałam już wstępnie wszystko co się dało z okresu szeroko rozumianego empiru czyli pomiędzy 1795-1825 i wybrałam "swój" przedział czasowy :-D Powiedzmy, że ograniczyłam się do 10 lat :-P (w końcu, skoro w realnym życiu mieszczę się w spódnice z podstawówki to czemu nie mogę udawać kobiety średnio zamożnej, która ma kilka strojów, które liczą kilka lat? )

W jednym folderze zgromadziłam WSZYSTKO co mi się z tego okresu podoba - zarówno pod względem kroju, koloru (nie będę dygać w czerwieni, szukałam jakie zielenie wtedy noszono :-) ) i detali (w budkach wyglądam koszmarnie! szukam alternatywy :-D ). Są rzeczy, które muszę mieć choć średnio mi się to podoba (okrycie wierzchnie - spencer, pelisa, redingote czy peleryna?). Są tam oryginalne suknie z muzeów i różnych kolekcji, ryciny, malarstwo. Są próbniki tkanin i zdjęcia biżuterii, są zbliżenia na hafty (nie będę mieć czasu na haftowanie ale to takie podniecające! Mieć haftowaną suknię oooh! *_* )

Mam ogólną koncepcję, teraz muszę wybrać CO konkretnie uszyć :-D a ten wstępny folder liczy około 500 obrazków...Nic to, podzielę go na jeszcze kilka folderów - bielizna / suknie dzienne / suknia balowa lub wieczorowa / okrycie wierzchnie / nakrycia głowy i fryzury / akcesoria / CHCĘ (czyli najbardziej irytujący folder, który będzie kusił do zdradzenia wybranego przedziału czasowego, do kupowania wypaśnych tkanin, spędzania milionów lat na haftowaniu itp. ale generalnie służy ku uszczęśliwianiu więc NIE usunę :-P )

Z folderów po kolei będą usuwane rzeczy na NIE. W sukniach dziennych mam kilka niemal identycznych modeli, różniących się detalami. Z biegiem czasu część zdjęć zniknie a pozostałe uzyskają dodatkowe informacje (znaczy DUŻE LITERY w nazwie powiedzą REKAWY-S2 lub DEKOLT-S1 znaczy ta ma rękawy jakie zastosuję w sukni 2 a ten dekolt będzie w pierwszej :-)

Równolegle mam naszkicowane WSZYSTKIE wykroje jakie mam z epoki, podpisane z której książki lub muzeum są :-) Jeszcze w empirze daje radę to ogarnąć, bo do ubiorów z okresu II turniury mam ponad 200 - jak nie bliżej 300 wykrojów - to już nie daję rady :-( Zanim zasnę - w myślach wyobrażam sobie jak kroję, szyję poszczególne etapy, mierzę, wykańczam, noszę suknię :)
Jest to etap, który przechodzę gdy zachoruję na JAKĄKOLWIEK suknię :-) Zastanawiam się jakiego wykroju do niej użyć - czy mam podobny czy czeka mnie modelowanie? Jak sobie poradzić z jakimś detalem konstrukcyjnym lub garnirunkiem? Jaka tkanina? Ile jej? Jaki kolor?
Lubię rysować i pisać - łatwiej mi wszystko wtedy zapamiętać, a i notatki przydają się jak jeżdżę - mogę nad tematem myśleć w autobusach, tramwajach - czyli tam gdzie nie mam ze sobą laptopa. A długopis i zeszyt towarzyszą mi niemal zawsze :-)

Wracając do naszego empiru - w końcu folderki będą wyczyszczone, obrazki wydrukowane i będę się im przyglądać przy miarach :-)

Oczywiście o ile po pierwszej sukni z batystu nie stwierdzę, że ta dekada jednak nie dla mnie, należy celować w inny czas, bo w tym wyglądam jak - idź stąd i nie wracaj!!! :-P

Ale Wy wróćcie :-) kolejne posty niebawem :-)


  1. Malarka królowej Élisabeth Vigée-Lebrun
  2. i namalowany przez nią portret Anieli Czartoryskiej


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz