niedziela, 28 grudnia 2014

Bal Królestwa Polskiego AD 1830


Ja na balu też byłam,
 miodu i wina nie piłam,
świetnie się bawiłam -
ponieważ nie tańczyłam :-P

Minął niemal miesiąc od balu a post dopiero teraz.
Ale wiecie - bal jest naprawdę mało istotny.
To tylko pretekst do uszycia nowej sukni :-P
oraz do poznania nowych ludzi, gdy się już tam jest.

Z suknią były same problemy. Począwszy od 
tkaniny, poprzez wymyślenie jak ona ma wyglądać a 
skończywszy na szyciu. Nie cierpię jej. 
Ma piękny tren, który ma listeczki i cudnie się układa
i to jest jedyne co w niej lubię. Ale jest to suknia 
balowa a ja bali nie cierpię. Zważywszy, że był to 
mój pierwszy bal i nie mogłam nabyć wcześniej 
żadnych uprzedzeń poprzez doświadczenie ... 
Nie mniej jednak odkąd przestałam wierzyć w bajki 
(gdzieś na początku podstawówki) bale także 
przestały mnie pociągać. I wcale się to nie zmieniło.

Wracając do wierszyka z początku ...
Tańce prowadził zespół 
Nie polecam .
Bal trwał 4 godziny. Tańców było 6 ...
Bo zespół zamiast zachęcać ludzi do tańczenia 
 zespół tańczył sam i prezentował siebie.
Ale to podobno klasyka na balach warszawskich.

Ale jest jedna, wprost naganna rzecz -
niedopuszczalne jest, żeby w trakcie nauki
nauczający ciągnęli ludzi za ubrania i 
przepychali ich z miejsca na miejsce!
To naprawdę da się zrobić kulturalnie!

Chodziłam na wieczorki taneczne organizowane przez
Pawanilia, zespół tańca dawnego
 i tam w dwie godziny jest co najmniej 10 tańców
w miłej atmosferze, kulturalnie i z klasą.




Zdjęć nie mam prawie wcale. Ładnych w ogóle.
To co robił "profesjonalny fotograf" na tle 
pogniecionej szmatki ...pominę milczeniem...


 O wiele lepszym fotografem okazała się Ela :-)
To ta przemiła osóbka na zdjęciu poniżej :-)


Olga - mistrzyni fryzjerska :-) 
Większość dziewczyn z krynoliny miała na głowie jej dzieła :-)


 Patrycja i jej sukienka haftowana w motyw srebrnej winorośli, 
obiekt mojego uwielbienia od czasów Ojcowa
(suknia nie Patrycja :-P )


 Najnowszy obiekt uwielbienia -
O MÓJ BOŻE !!! TEN HAFT !!!!
Czyli Kasia i kolejna ręcznie haftowana suknia.


Maqda czyli moje osobiste uosobienie Mary Christmas :-P
i busines-woman roku - sprzedała suknię jeszcze przed balem.


 Merry Christmas everyone :-)
Kobieta, która ma w sobie i tajemnicę i ogień :-D


 Przepyszne jedzonko było :-)


Alicja oraz pan Piotr - najpierwszy dżentelmen.
200% dżentelmen. W dodatku sam szyje sobie mundury ...
i świetnie w nich wygląda :-D


 Panów na balu nie zabrakło. Tu panowie Sławek i Dominik
oraz bliżej mi nieznany młodzieniec w czerwonym mundurze.
Plecami odwrócona stoi Maria.
Szkoda, że nie mam zdjęcia przesympatycznego 
pan Sebastiana, którego zgarnęła Loana i 
przegadaliśmy we trójkę sporą część balu :-)


Ja i mój tren :-P


 Standardowa poza krynoliny :-P
No i bez Porcelany na podłodze nie ma 
prawdziwego grupowego zdjęcia :-P


A tęczę już widzieliście :-D
















poniedziałek, 22 grudnia 2014

1893 - cud koszula



Temat bieliźniany jest jak najbardziej związany ze
 świętami Bożego Narodzenia - jakby nie było,
bielizna jest w gamie standardowych  podarunków.

W prezencie dla Was - niesamowita koszula.
Przepraszam Was bardzo ale zdjęcia nie wyszły mi 
tak ostre jak myślałam, kiedyś je podmienię na lepszej 
jakości ale mam nadzieję, że i tak zobaczycie najważniejsze :-)

Jestem przyzwyczajona do widoku koszul z
prostą koronką, geometrycznymi motywami i
powtarzalnymi elementami. 
Ta koszula wymyka się klasyce.
Aż wierzyć się nie chce, że takie cuda noszono 
ukryte przed ludzkim wzrokiem. 
Na pewno jest to koronka szydełkowa, 
możliwe że irlandzka lub jej kuzynka.

 "La Mode Nationale"
nr 382, 19 aout 1893
cała strona


Zbliżenie na cały karczek koszuli


Zbliżenie części wzoru z ptaszkiem



Zbliżenie na dekolt



Zbliżenie na rękawki:
Wiem, że najbardziej nieostre ale w sam raz ten wzór jest łatwy :-)



W związku z zainteresowaniem na tematy szydełkowe
- wkrótce temat o kołnierzykach :-)


niedziela, 7 grudnia 2014

Suknia balowa 1830


Nie chce mi się pisać na blogu ...
Opis balu i przepięknych sukien innych dziewczyn - 
innym razem :-P


Na zachętę - tęcza :-) 
Dziewczęta z grupy Krynolina




Ale znieśliście dzielnie moje narzekania, marudzenie, 
dywagacje, zmiany planów, niezdecydowanie itp
Zasługujecie by zobaczyć suknię :-D
Zdjęcia, które zamieszczę zrobiła 
Pani Maria Brodzka-Bestry - 
bo wyszło jej to lepiej niż fotografowi :-D


Najwyższa fryzura balu :-)
Olga chyba w pierwszej chwili nie mogła uwierzyć, 
że NAPRAWDĘ CHCĘ coś tak karykaturalnego :-)
A upuszczoną rękawiczkę podał mi prawdziwy dżentelmen ...
i aż szkoda, że nie mam tego na zdjęciu :-)


Najdłuższy tren balu :-)
Właściwie to nie wiedzieć czemu - jedyny tren na balu.
Zielony aksamit, podszewka z krochmalonego zielonego płótna.
Wyszycie - ze złotych cekinów w kształcie listków. 

Ja nie wierzę, co za dziwy! 
Ktoś na trenie ma pokrzywy :-P

Złote ale jednak :-P

Na lepsze zdjęcia musicie poczekać :-P