piątek, 3 października 2014

Bal 1827-1830 - pochwała prostoty.

Bal listopadowy zbliża się wielkimi krokami. 
Ten będący częścią obchodów Powstania Listopadowego.
Stąd datowanie przedstawianych sukni 1827-1830.
Ja nadal bez sukni, baa! bez tkaniny nawet ... 
że o braku projektu nie wspomnę. Nie wiem co chcę. 
Znaczy wiem, ale na haftowanie sukien brak mi czasu. Kompletnie. 
Postanowiłam więc skrobnąć kilka postów z pomocą dla Was - 
może to rozjaśni mi w głowie :-)

Przypominam, że dwa poprzednie posty były 
oraz TU

Jako, że inspiracji nigdy za wiele - powracam do tematu. 
Poprzednie podzielone były na ryciny / oryginały. 
Kolejne będą ułożone tematycznie :-) 
Zaczniemy od najprostszych zdobień dołów sukien z tego okresu. 
Najprostsza wersja to oczywiście ... brak zdobień. 
Przykłady na zachowanych okazach, cobyście nie krzyczeli, że zmyślam, 
bo jakże to tak - bez niczego? Normalnie - bez niczego :-)

Poniższe trzy sukienki są datowane na 1825-1830 :-)




Oprócz tej po prawej, ona z pierwszej połowy lat 1820-tych :-)


 Jeśli brak ozdób uważacie za zbyt ascetyczny stan - 
najprostsza sprawa - podkreślenie linii podszycia spódnicy
 (przy przezroczystych był on dość szeroki i widoczny).
Na grubszej można naszyć choćby ozdobny sznureczek.
Zwróćcie uwagę, że większość zdobień nie jest na samym dole, 
tylko na 1/4 - 1/3 wysokości spódnicy od dołu.

1830 London

Jeśli i taki szczyt prostoty jest zbyteczny to może rząd riuszek? 
Albo dwa lub trzy rzędy? Wersje z koronkową falbanką jak 
najbardziej do przyjęcia, jak i najbardziej powszechna. 
Poniżej macie podwójne dość wąskie, ale najczęściej była to jedna 
sięgająca aż do dołu.

1830 october (październik)

Wracamy do kilku innych prostych pomysłów - 
naszycie poziomo wstążki, zawiązanie kokardy, 
przypięcie bukieciku - i gotowe :-)

1831 november 

A to moja ulubiona z najprostszych wersji - 
rząd perełek. Lubię prostotę :-) i kocham perełki <3

1827-1829


W mojej głowie nadal brak idei na moją suknię ...
Ale ja najpierw muszę mieć tkaninę, poczuć ją pod palcami...
Posłuchać co mi powie, jaką suknią chce być :-) 

To tyle na dziś, do zobaczenia niedługo.

5 komentarzy:

  1. Wiesz co? Suknie powinna byc jasnobłękitna, z jedwabiu mięsistego i niezbyt lśniącego i z koronkową bertą równoważącą sylwetkę. Skoro czas goni, może poszukasz dodatków na przykład tu?
    Wcale to nie historyczne, wiem...
    http://www.ebay.com/itm/6-5-1yard-delicate-off-white-embroidered-flower-tulle-lace-trim-for-DIY-/380949633073?pt=Sewing_Trims&hash=item58b25e1831
    http://www.ebay.com/itm/5-1yard-delicate-white-embroidered-flower-tulle-lace-trim-for-DIY-/380839812049?pt=Sewing_Trims&hash=item58abd25bd1
    http://www.ebay.com/itm/3Yards-4-ivory-white-embroidered-lace-white-vintage-lace-trim-LSE00015W-/171452214268?pt=Sewing_Trims&hash=item27eb592bfc
    http://www.ebay.com/itm/2-5-1yard-Elegant-Black-Venise-venice-Lace-Trim-Fringe-Crafts-Sewing-BK1-/271622367830?pt=Sewing_Trims&hash=item3f3df46a56
    http://www.ebay.com/itm/2-5-1yard-White-Venise-venice-Lace-Trim-Fringe-Crafts-Sewing-/281449946401?pt=Sewing_Trims&hash=item4187b95d21
    http://www.ebay.com/itm/10-YARDS-3-1-4-INCH-WIDE-DUSTY-BLUE-VENICE-LACE-/271624256018?pt=Sewing_Trims&hash=item3f3e113a12
    No, to tyle. W sumie błękit z czernią też niezły...

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie gdyby mnie było stać na atłas jedwabny to nie miałabym problemu z wyborem sukni :-) Niestety ... Chwilowo na prowadzenie wysunęły się rachunki... Proza życia blokuje mi pasję :-( a potem się zobaczy, najprawdopodobniej będzie to atłas bawełniany lub aksamit bawełniany. Zobaczę jaki gatunek i kolor będzie w owym czasie pieniężnym na allegro :-) :-) :-)
    I tak naprawdę dopiero wtedy będę decydować - jakie zdobienia, jakie uczesanie, jaka biżuteria :-)
    Zdecydowanie wolę szyć suknie dzienne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, tak, jedwabiu nie da się jeść, podobnie jak bawełny patchworkowej czy wełenek, coś wiem o tym... :) Gdybym miała szyć, też wolałabym suknie dzienne! Kurczę, dojdzie i do tego!

      Usuń
  3. Napisałam dziś rano komentarz i się nie zapisał, więc próbuję jeszcze raz: jakbym miała wybierać to zdecydowanie nr 2, tylko trochę bym spłaszczyła te kulki rękawkowe:-) Kolor - krem albo bardzo blady błękit i rząd małych perełek, bo też uwielbiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremowa byłaby super :-) ale poczekajmy, jest jeszcze czas - nie ma to jak szycie na ostatnią chwilę :-P

      Usuń