poniedziałek, 6 października 2014

Zlot w ... Brightsand A.D. 1824


Z listu Catherine z Janiszevskich primo voto Bukatowej secundo voto pułkownikowej Harmider do jej męża pułkownika


Drogi Mój! 
Tuszę, że znajduję Cię w dobrem zdrowiu.
Kreślę te kilka słów aby opowiedzieć Ci o pewnem spotkaniu. Jak już wspominałam w mem poprzedniem liście, wizytować miałam u panny Julie Anne Rocheston w Brightsand.
Podróż choć długa byłaby całkiem przyjemną ale wystaw to sobie Mój Drogi! w tej dzikiey okolicy napadli nas zbóje! Dobrze żem na ten wojaż niewiele kufrów brała a i precjoza w domu zostały, nie mniej jednak nowe suknie poszły hen w las, ostały się ino te stare, które kuzynce mej biedaczce wiozłam. Pogardzieli zbóje strojami z przed lat 20. Z konwersacji onych zbójów snadnie się przekonałam, że pań już kilka ograbili! I jakież było moje zdziwienie, gdeśmy dojechały do celu, że byłyż to Panie z naszego zgromadzenia! Kilka nieszczęśnic jako i ja kufrów z odzewkiem zostało pozbawionych. W drodze zamek na Piaskowej Skale widziałam, piękny ci on aż dech zapiera!!
   Przyjazd nasz wypadł wieczorem. Cóż za urokliwa posiadłość! Wystaw sobie te lasy! górki! białe skałki! Pokoje wygodne, łazienki, duża kuchnia i salon na 20 osób - choć to wiejska posiadłość.
   Co prawda Pan włości w przypływie złego humoru wypowiedział kucharce (żywię nadzieję, że przyjdzie do rozumu i ją ponownie najmie) ale to sprawiło, że Lady Poley odkryła przed nami swą tajemnicę - kocha warzyć strawę! I przez te wszystkie dnie dogadzała nam pysznemi specyałami. Jey tort z truskawkami był wprost symfonią smaków!!!
   Rozrywek nam nie brakło. I choć miało to być spotkanie literackie to grono nasze zajmowało się wieloma sprawami. Ja szczególnie upodobałam sobiespacery i wyszywanie mojej sukni na Bal Arsenału. Mam nadzieję, Mój Miły, że przypadnę Ci w niej do gustu. Przy tem pragnę wielce ci Mój Panie podziękować, z Twój ostatni podarek - tyle pism z rycinami! Twoje wojaże po Europie są i dla mnie pożytecznemi :-)
Wracając do mej opowieści - Panie czytały, rysowały, pisały poezje. Jednego dnia młodzież urządziła sobie zabawy na świeżem powietrzu - panny grały w krykieta,  Game of Grace i bule. Siła w nich żywotności była, bo potem jeszcze wieczorek tańcujący cały przepląsały. Owego dnia takowoż portrecista nas nawiedził i ku uciesze pań aż do nocy ostał z niemi tańcując. Ja z niemi też bo do par im brakło.
   Niestety, dnia następnego po tańcach trza było opuścić to gościnne miejsce. Ranek żeśmy umęczone tańcem i wieczornemi rozmowami przepędziły w negliżu. Zapowiedziano iż równie z południem opuściemy gościnne te progi. Jeszczem tylko uczesaną została przez sławną Madame Olgę, i z tą coafiurą, żem z żalem odjeżdżała.
   Tuszę, iż w przyszłym roku spotkamy się w tak zacnem towarzystwie. Bardzo już tęsknię za Paniami i nie żałuję ani chwili tam przepędzonej.


                     Nakreśliwszy tych słów parę kończę 
                        Twoja Oddana
           Catherine, pułkownikowa Harmider


PS: Z wieści domowych: ostatnimi czasy dość często bywa u nas Twój przyjaciel pułkownik Severus Snape. On i podopieczna nasza Hermiona ciągle wadzą się ze sobą . Uważam iż pomimo różnicy wieku mają się ku sobie. Nie gań mnie proszę ale mam zamiar zostać swatką i z nich dwojga utworzyć szczęśliwe stadło małżeńskie.


zdjęcia:
Szymon Pomper
Olga
Alicja Byrska


Malowanie widoczków

Dama z szalem

Spacery

Portrety portrecisty :-P

Przystawka do obiadu

Tak - to ja kroiłam torty :-)

Najpiękniejsze ujęcie dłoni jakie kiedykolwiek mi zrobiono

Ja wiecznie ze swoją robótką

A gdybym był młotkowym ...

Nawet drobne katastrofy nie przeszkadzały w tworzeniu poezji...

Tak, mam zamiar wyhaftować suknię na Bal Arsenału. 
Choć najprawdopodobniej będzie to bal za 10 lat :-(

Moja empire z 1795-1800.

sztuka J. H. Sotherby`ego w antycznym stylu pod tytułem 
"Nieszczęsna Personida. Tragedia antyczna w jednym akcie"

Żywe obrazy ...

... i płakałyśmy ze śmiechu :-D 

Poranek w bieliźnie


Historyczne selfie :-P

 Czułe pożegnanie :-)

I powrót do (prawie) normalności :-)
z fryzurą a'la cesarzowa Sisi by Olga







1 komentarz:

  1. Hahaha! Zaiste, zgadzam się, że płk Snape i panna Hermiona tworzyliby uroczą parę! :D
    Wspaniale napisany list, czyta się bardzo ciekawie! :)

    OdpowiedzUsuń