Jako przeciwniczka falban, falbanek, koroneczek, bogactwa wszelakiego i
sukni balowych... mam jednak pewną słabość... wielką... olbrzymią...
do pewnego wyznacznika bogactwa, splendoru i czasochłonności -
HAFTY :-D
Kocham niemal wszystkie, zwłaszcza te na ubiorach :-)
Wiele z nich pozostaje poza moim zasięgiem - umiejętności, pieniędzy i czasu.
Ostatnio z różnych przyczyn losowych siedzę w folderach z materiałem
ilustracyjnym do początku XIX wieku - konkretnie od 1790 do 1840 roku.
Nie zawsze lubiłam lata 1820-te i 1830-te XIX wieku. Jednak zawsze
fascynowała mnie w nich jedna rzecz - suknie ze spódnicami haftowanymi
na 1/3 wysokości od dołu. Hafty dołem już były, wzdłuż rozcięć były,
rozrzucone po całości były... a ty nagle taka dziwna wysokość :-)
Czasem ciut niżej, czasem wyżej... Jednak dla mnie to miało - i nadal ma -
pewien powab i urok :-)
Ostatnio oddziaływuje to na mnie coraz bardziej, a że w najbliższym czasie
czeka mnie kilka dłuższych podróży ... pora pomyśleć o zajęciu dla rąk :-)
Więc może by tak wyhaftować sobie jakąś suknię??? I wiecie - nic na razie
nie kusi mnie bardziej niż właśnie suknia z tego okresu :-)
Potraktuję to jako wprawę przed jedną z moich wymarzonych haftowanych
sukni na krynolinie, którą odkryłam już jakieś 15 lat temu :-P
Dziś pokażę Wam kilka przykładów z rycin,
w najbliższych dniach suknie oryginalne haftowane
oraz - ciut później - moje próbki haftów :-P i kilka wzorów :-)
Zaczynamy od ryciny z 1823 roku -
haft co prawda na dole ale dość wysoki i w kolorze:
1823 august - "Ackermann's Repository"
Suknia z 1826 roku - dwa rzędy falbanek a nad nimi hafty - możliwe,
że to właśnie to piętrzenie ozdób wyniosło hafty na taką wysokość ...
choć nic nie tłumaczy, dlaczego później odpuszczono sobie dolne rzędy...
choć nie zawsze :-P
1826 "Journal des Dames et des Modes"
1827 - tu haft występuje ponad dwiema falbanami
1827 "Damskij żurnal"
1828 - a tu już same hafty :-)
Suknia po lewej ma linię dzielącą spódnicę na część dolną i górną (tutaj w
formie zygzaka, mogła też być prosta lub falista) - tu jeszcze haft jest
skierowany ku dołowi, potem najczęściej będzie NAD tą linią
demarkacyjną i skierowany ku górze. Aach! I ten jest kolorowy :-D
Suknia po prawej ma szlaczek roślinny w połowie wysokości :-)
1828 august
1829 - i hafty i falbanki i koronki i marszczenia i cuda wianki :-)
Te zielone listeczki całkiem proste :-D
1829 may
1830 - tę rycinę wybrałam spośród innych z owego roku ze względu na ciekawe
zdobienie spódnicy z haftami - wyszywane są także odginane klapki na dole :-)
1830 june
1830 - jeszcze jedna rycina - nie mogłam się zdecydować :-P
Prosta, niebieska, haft jednobarwny i czego chcieć więcej :-)
1830 october
1830 raz jeszcze :-P "Grecka kiecka" nie tylko w empirze :-)
Tu mamy haft w formie meandra greckiego.
No i zieleń - jeden z najpiękniejszych kolorów na świecie :-D
1830
Swoją drogą szykuję wam już temat o inspiracjach greckich
w całym XIX wieku :-D
1831 - tylko hafty :-) jednobarwny i kolorowy:
1831
1832 - tu mamy haft na ubraniu jak najbardziej codziennym -
brązowy płaszcz z ciemnym wyszyciem - czyżby stylizowana jarzębina?
1832 february
1833 - kolejny haft jednobarwny i kolejny, który wygląda w miarę prosto do
zrobienia - oprócz rzuciku na dole, który mi się nie podoba.
1833 october
1834 - powoli hafty wracają na tradycyjne miejsce - na dole.
W zamian jednak przodem wędrują w dwóch rzędach ku górze :-)
1834 "Les Modes Parisiennes"
1836 - jak wyżej :-) znaczy tu przodem sięgają trochę niżej :-)
1836 "Petit Courier des Dames"
1838 - ostatnie podrygi haftów na wysokościach - mamy tu i
haftowaną falbanę i haft nad nią.
1838 "Journal des Dames et des Modes"
Kilka słów na koniec (ciekawe czy ktoś do nich dobrnie :-P ) ...
Zauważyliście, że większość sukni ma haft roślinny lub stylizowany na taki?
Nie jest to kwestia tylko moich wyborów - tylko około 10-20% wzorów jest
bardziej geometrycznych. Może dlatego, że falistość wici roślinnych i delikatne
motywy kwiatowe były idealnym kontrastem dla większości sukien zdobionych
po prostu falbanami lub geometrycznymi i przestrzennymi ozdobami z tkaniny.
Ale o garnirunku fantazyjnym z tkanin - pomówimy innym razem :-)
i popieram ... powrót do tego rodzaju praktyk:)
OdpowiedzUsuńTa brązowa spacerowa suknia jest naprawdę świetna. A wszelkiego rodzaju hafty i ażurowe koronki to i ja uwielbiam!
OdpowiedzUsuń