sobota, 2 kwietnia 2016

1867 summer dress



Sesja robiona w zeszłym roku.
Zdjęcie z niej mam na profilówce fanpage'a,
pora więc pokazać Wam ją dokładniej.
Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce...
Tak naprawdę to rzecz w tym, że mam pamięć wzrokową.
I folder z tysiącami ulubionych sukien z XIX wieku.
Tak - nie setkami ale właśnie tysiacami.
I czasem jest tak, że widzisz tkaninę i jej wzór wydaje się znajomy.
To strasznie męczy pamięć. To nie jest tak, że nie pamiętam,
z jakiego okresu jest ta suknia, z którą on mi się kojarzy.
Czasami po prostu nie mam tego obrazka w ulubionych.
 Tym razem - na szczęście :D - miałam.
Materiał rzucił mi się w oczy podczas przeglądania Allegro.
W mózgu kliknęło, klepki zaterkotały... Gdzieś TO widziałam!
Wtedy jeszcze nie miałam tego dysku 500 GB więc poszło szybko.


1867 Les Modes Parisiennes

Niestety - nie mam tej ryciny w większej rozdzielczości :(
ale sami przyznacie - kwiatki podobne :)
Żeby uprzedzić pytania "a u jakiego sprzedawcy?" -
sorry, kupowałam to jakieś 6-8 lat temu.
I wcale nie jest to najstarszy projekt czekający na realizację.
Sam zestaw powstawał przez 3 lata. Nie żeby był pracochłonny.
Po prostu nie miałam czasu się za niego zabrać.
Wyciągałam go z pudła, wieszałam na manekinie...
i zdejmowałam nietknięty po 2 miesiącach. Takie życie.

W zeszłym roku jednak uparłam się, że go skończę...
i udało się :) Jedyny z 4 projektów do kończenia,
który tego zakończenia się doczekał.












Tak - z tyłu na bluzce też są fałdki.
Kok oczywiście ze sztucznych włosów :)




Poniżej dwa zdjęcia - niczym z XIX-wiecznego albumu:
jedno czarno-białe, drugie w sepii.
Nie mogę się zdecydować - które lepsze?








A jak już wracaliśmy do domu dorwały mnie fanki :)
Nie sądziłam, że moja mordka jest aż tak rozpoznawalna!
Dziewczyny - pozdrawiam :D





2 komentarze:

  1. Jaka piękna jest ta sukienka. Z dwóch ostatnich zdjęć wolę czarno-białe.

    OdpowiedzUsuń